Hej dziewczyny!
Inglot jak wiecie jest moją ulubioną firmą pod różnym względem. Jest to polska firma, ilość kolorów w palecie pomadek, pigmentów, lakierów jest praktycznie się nie kończąca i w większości miast jest dobrze dostępny. Znajdziemy tam produkty bardziej pro ( Duraline dla mnie takim jest - przyznajcie nie każda osoba wiedziałaby jak się takim czymś posługiwać), pędzle różnego rodzaju. Cienie...
I właśnie o cieniach do powiek chciałam wam dzisiaj troszkę napisać.
Mają bardzo dużo kolorów-to już wiecie. Kiedyś już pisałam wam o moich cieniach z Inglota dzisiaj jednak chce pokazać wam moje najulubieńsze, po które lece od razu kupić znowu jak mi się skończą.
Cienie jakie posiadam są w formie refillu ponieważ trzymam je wszystkie w glam boxie- tak mi jest po prostu łatwiej i wygodniej. Na dodatek oszczędzam miejsce w torbie a miejsca mam w niej mało:P
Zaczynamy:)
Cień nr 355- bardzo uniwersalny cielisty cień używany przeze mnie w każdym makijażu jako cień bazowy. Bardzo ładnie pokrywa powiekę i zakrywa niewielkie niedoskonałości ponieważ ma dobrą pigmentacje. Idealny pod łuk brwiowy i przy wewnętrznych kącikach oka. Uwielbiam
Cień nr 103- piękne czyste złoto, takie świeże dodające uroku. Jeśli ktoś nie lubi starego złota w makijażu a chce rozświetlic sobie powiekę to polecam ten cień. Będzie pasował większości temperaturom cer i pięknie rozpromieniał powiekę.
Cień nr 120- biała perła, używany głównie w celu rozświetlenia wewnętrznego kącika w makijażach wieczorowych. Bardzo dobra pigmentacja.
Cień nr 153- seria Noble Collection, ktrej warto się przyjżeć. Ten to taki szaro-bury brąz z połyskiem srebrnym ale gdzieniegdzie powiedziałabym że wychyla się tycio tycio wrzos. Zdecydowanie rzadko taki spotkać.
Cień nr 363- chłodny matowy brąz idealny do przyciemniania brwi i w załamanie powieki. Bardzo dobrze uwydania niebieską tęczówkę. Bardzo dobra pigmentacja.
Cień nr 428- ciemny granat na szarej bazie z srebnymi drobinkami, przepiękny odcień idealny na wieczór. Czasami trzeba uważać przy rozcieraniu żeby nie wpadł w szarość ale warto dla niesamowitego efektu. Cudo.
Cień nr 124- piękny błyszczący brąz odbijający się na stare złoto. Bardzo lubię do makijaży klasycznych, wieczorowych, dziennych idealny dla każdego. Uwielbiam.
Cień nr 327- brązowy mat troszkę cieplejszy niż 363, na pewno brak w nim szarości i czy czerwieni. Neutralny, pigmentacja bardzo dobra. Idealny na dzień i wieczór. Must have.
Cień nr 410- piękny połyskujący pomarańczowo- złoty odcień powiedziałabym duochrome którym możemy zrobić cały nasz makijaż dzienny w cieplutkich kolorkach. Piękny idealny dla ciepłych typów urody.
Cień nr 407- młodszy brat 410 również duochrom złoto- różowy. Reszta jak wyżej kolejny ulubieniec wszech czasów.
Cień nr 133 R - cień z serii Rainbow Satin najciemniejszy różowy. Wykończenie typowo błyszczące dla osób które nie boją się nienachalnego błysku. Mamy 3 odcienie którymi możemy stworzyć praktycznie cały makijaż.
Cień nr 131 R- jaśniejszy i cieplejszy róż niż 133, idealny dla osób które nie lubią typowego różu a nie lubia się także wyróżniać makijażem w tłumie. Pięknie rozświetlają oko.
Cień nr 132- coś dla wielbicielek złota i pomarańczu, bardziej dla kobiet o cieplejszym typie urody. Pigmentacja bardzo dobra. Wg mnie idealny dla posiadaczek zielonych oczu.
Teraz Swatche wszystkich cieni:
To są moje typy cieni, które można kupić w Inglocie bez wahania, a wiem że często u nich cień cieniowi nie równy.
A wy macie swoich ulubieńców cieniowych z Inglota?
Długo nie mogłam się przekonać do produktów Inglota, aż do momentu, kiedy odkryłam ich holograficzne błyszczyki i piękne, kolorowe pigmenty :)
OdpowiedzUsuńo tak błyszczyki są mega:) i pigmenty mmm
UsuńWłaśnie muszę zrobić taki wpis u siebie, ale wybrać moje ulubione z pośród mojej ponad 100 inglotów to będzie makabra! Na moje nieszczęście (a raczej mojego portfela) parę Twoich ulubieńców mi się spodobało.... z cieni Rainbow mam 8 ocieni, ale są to same maty i nie za bardzo przypadły mi do gustu, ale widzę, że te nowe, perłowe wersje są cudowne.
OdpowiedzUsuńflatego nie mam matów bo od początku mi się podobały:)
UsuńA Pani sprzedawczyni od razu pokazała mi te Rainbow jak weszły do sprzedaży. Długo mnie nie namawiała, wzięłam 4 z 5 kolorów
131R - piękne! Też mam garstkę swoich ulubieńców, cienie, które mnie jeszcze nie zawiodły :)
OdpowiedzUsuńJakie jakie??:D
Usuń399P, 402P, 112AMC - przydają się w zasadzie zawsze :) I jeszcze jako rozświetlenie - 488DS :)
UsuńJa lubię wszelkiego rodzaju beże jasne, ciemne i brązy <3
OdpowiedzUsuńJa brązów nie bardzo ale się przekonuję:)
UsuńA ja dziś właśnie spytałam o cienie Inglota, bo kupując wysuszacz obejrzałam cienie i paletki i zaczęły mnie one kusić. ;-)
OdpowiedzUsuńTe pasiaste bardzo za mną chodzą.
Dziękuję, że pokazałaś swatche! Z nieba mi spadłaś z tym wpisem. ;-)
Nie ma sprawy:)
UsuńNo ja muszę kupić sobie wysuszacz i w sumie nie wiem czemu do Inglota nie zajrzałam
Te cienie Rainbow mi się podobają, zwłaszcza 133R. Miałam sobie takie kupić, ale jakoś zapominam o tej opcji w Inglocie. Szkoda że maty nie zachwycają ;/
OdpowiedzUsuńNo szkoda, akurat ja żadnego matu z trójek nie mam bo mi się nie podobały:(
UsuńOh no!
OdpowiedzUsuńTakie piękności!
Uwielbiam cienie z Inglot - mam zarówno refille jak i pojedyńcze - i jeszcze mam Matrixy :)
Inglotka na prawdę lubię :)
ja mam jeszcze inne cienie ale te są moje ulubione:)
UsuńSporo ich masz :) śliczne kolorki <3
OdpowiedzUsuńTakie ulubione:)
Usuńwłaśnie wróciłam z Inglota :) ale kupiłam róż, kredkę do oczu i grzebyczek do rzęs :) ale cienie Inglota też lubię chociaż mam ich mało
OdpowiedzUsuńmam róże z Inglota i bardzo lubię:)
Usuń