Witajcie:)
Ostatnio zmieniłam trochę moje podejście do moich włosów. Prawda jest taka że mimo tego że fale wyglądają fajnie, to jednak codzienne ich układanie, ugniatanie i cała pielęgnacja... troche mnie męczy i zabiera dużo czasu.
Postanowiłam więc przestać ugniatać włosy i zostawić je bardziej proste, czyli całkowicie bez stylizacji, dzięki czemu bardziej wyglądają tak:
źródło |
Włosy także zafarbowałam. Na ciemny brąz bo czerwień mnie już bardzo znudziła
Ci którzy są ze mną na twitterze (@OctaviaBojko) pewnie już o tym wiedzą:)
Przejdźmy jednak do tematu posta, czyli maski do włosów z rzeczy które zapewne mamy w domu lub za niewielkie pieniądze możemy mieć?
Co nam daje naturalna maska? Na pewno to że oszczędzamy, ponieważ jest tania, możemy ją zrobić z "resztek", jest naturalna czyli nie znajdziemy w niej różnych chemicznych paskudztw, które mogą nam zaszkodzić.
Zaczynamy od najważniejszego składnika czyli
1. Miód to naturalny środek do pielęgnacji i regeneracji włosów. Jest znakomitym nawilżaczem, hamuje rozwój bakterii i grzybów. Ma doskonałe działanie w leczeniu łojotoku skóry i łysienia plackowatego.
Zwykle daje ok 2 łyżeczek.
2. Gliceryna- bardzo dobrze nawilża włosy. Dodaję kilka kropel do maski.
3. Mleko- czylo proteiny które moje włoski raz w tygodniu bardzo lubią. Mleko ma także działanie przeciwzapalne i łagodzące skóre. Dodaję tak "na oko" ale żeby maska była średnio gęsta:)
4. Olej rycynowy wygładza włosy oraz nawilża. U mnie także włosy nabłyszcza i nieco przyciemnia:) Z resztą każdy zna olej rycynowy:) Dodaję około łyżeczki.
5. Soczek owocowy. Niewiele ale zawsze staram się dodawać ze względu na dobroczynne właściwości zawartych w nim owoców. U mnie zwykle jest to Kubuś:) Dodaję na oko ok 3 łyzeczek:)
6. Cytryna- kilka kropel dla zamknięcia łusek włosa i nadaniu połysku:)
Mieszamy wszystkie składniki i mimo tego że może być nadal konsystencji lejącej nakładam na całą długość włosów. Następnie na głowe nakładam czepek foliowy i ogrzewam suszarką. Następnie wszystko pakuję pod ręcznik i w cieple utrzymuje pół godziny. Potem zdejmuję reczik i folie i chodzę sobie z maską na głowie ( zwykle robie porządki) i jeszcze po ok 45 minutach spłukuje.
Efekt:nawilżone, troszkeęplączące się włosy z którymi poradzi sobie każda nawet najtańsza odżywka b/s.
z lampą błyskową |
Próbowałyście takich maseczek? A może polecicie jakieś inne przepisy?
P.S Mój blog startuje w konkursie na Blog roku 2012 nie mam szans ale szkoda nie spróbować:)
Mam pytanie poza konkursem aczkolwiek głęboko tematyczne :) Ile czasu minęło od zrobienia zdjęcia z avataru? Chodzi mi o to ile miesięcy musi minąć aby uzyskać taką długość włosów jaką aktualnie posiadasz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Monika.
Minęło dokładnie 13 miesięcy od zdjęcia z avataru. Moje włosy można zobaczyć w innych postach chociaż przez kręcenie ciężko zobaczyć ich dokładną długość:) Niedługo wstawie zdjęcie
OdpowiedzUsuńTo dla mnie dobra nowina, dziękuję :) Po 4 latach noszenia krótkiej fryzurki, którą de facto uwielbiam, postanowiłam zapuścić włosy na nowo :) Stąd moje pytanie odnośnie avataru :)
UsuńMam mocne, proste i raczej zdrowe włosy. Nie mają kiedy się zniszczyć ze względu na podcinanie co 5 tygodni. Ale skoro zacznę zapuszczanie to wizyty u fryzjera będą rzadsze. W przyszłym tygodniu chcę jedynie leciutko podciąć i wycieniować grzywkę (nie chcę jej zapuszczać) a taką konkretną wizytę u mojej ulubionej fryzjerki planuję za pół roku.
No i zastanawiam się czy dać włosom rosnąć bez wspomagania suplementami i preparatami pobudzającymi ich porost czy jednak troszkę im pomóc (aczkolwiek bardzo sceptycznie podchodzę do tego typu kuracji). Jako że jestem leniuchem i szkoda mi czasu na olejowanie, wcieranie, spłukiwanie, masowanie itd. zastanawiam się co i kiedy ewentualnie robić, aby nie tracić czasu i wszystko pięknie zminimalizować :)
Pozdrawiam,
Monika.
Jeżeli nie masz problemu z włosami, nie ma potrzeby ich męczyć:) Także jestem leniuchem i moja jedyna walka to o kondycję i zaprzestanie wypadania włosów:)
UsuńMyślę, że wypróbuję jak tylko znajdę trochę wolnego.
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie i proszę o wyrozumiałość, zaczynam dopiero.
http://zaczneodjutra.blogspot.com/2013/01/taki-tam-poczatek.html
Warto:)
UsuńNa pewno zajrzę:)
Chętnie wypróbuje tą maseczkę. ;)
OdpowiedzUsuńwarto:) można dodać różne inne rzeczy jak śmietanę, żóttko itd....
UsuńEfekt na zdjęciu rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńoo gliceryne napewno kupie inne skladniki dodaje tez;)
OdpowiedzUsuńgliceryna nie każdemu podchodzi ale mi wyjątkowo tak:)
Usuńaha ... to tak można ? :D Ale fajnie !!! :D
OdpowiedzUsuńJuż zapisane wszystko, brakuje tylko gliceryny :)
Dzięki za świetny przepis!!!:)
A czemu nie:P
Usuńteraz pora na wycieczke do apteki:)
dziękuję
OdpowiedzUsuńalez efekt i ten blysk na zdjeciu !
OdpowiedzUsuńja nie probowalam ,za leniwa jestem i tylko wzdycham do Was i Waszej systematyczności we wszelkiej pielegnacji :)
no to właśnie trzeba zacząć się brać do roboty bo od patrzenia nic nie przyjdzie:)
UsuńMam nadzieję że się w końcu skusisz:)
I wrote the post about Firmoo glasses four months ago. You can read the post here : http://farizah-lubin.blogspot.com/2012/09/o-okularach-firmoocom.html
OdpowiedzUsuńA ja ma pytanko... czy nakładasz ta maskę na suche włosy, czy na mokre, świeżo umyte? Po aplikacji maseczki, myjesz włosy szamponem czy tylko spłukujesz?
OdpowiedzUsuńNakładam maske na włosy świeżo umyte, z tym że po umyciu włosów nakładam na nie turban z ręcznika żeby były jedynie wilgotne a nie bardzo mokre.
UsuńDzięki za odpowiedź. Czyli potem maskę tylko spłukujesz? Już nie myjesz włosów drugi raz? Ponieważ jestem na etapie wypadania włosów po ciąży, wczoraj zastosowałam Twoją maseczkę pierwszy raz... lecz niestety na suche, nieumyte włosy...
UsuńTak spłukuje:) miód bez problemu się wypłukuje z głowy tak samo jak olej rycynowy:) Na wypadające włosy polecam wywar do wcierania z kozieradki, choć może ona mieć wpływ na hormony oraz jeszcze siemie lniane:)
UsuńDobre są dla mnie kosmetyki z Biovax, szczególnie maski mi fryzjerka poleciła je po ciąży:)
Jeśli karmisz piersią powinnaś jednak kozieradkę i siemię obgadać z lekarzem:)
O! Dzięki za rady! Na pewno spróbuję i tak jak mówisz obgadam z lekarzem, bo odstawiać małej od piersi nie chcę jeszcze ale jednocześnie nie chciałabym być łysa ;-)
UsuńWow, super! Jutro sobie taką przyrządzę! ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://theordinarylife.blog.pl/
Wow, super! Jutro sobie taką przyrządzę!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://www.theordinarylife.blog.pl/