sobota, 20 kwietnia 2013

Myjadło do twarzy i tłuścioszek do ciała

Hej ho!
Wiecie co? Bardzo nie lubię pisać recenzji o tej porze. Mózg mi prawie siada, przez co nie mogę sklecić prawie żadnego dobrze zbudowanego zdania, tym bardziej przelać moich wniosków na ekran komputera. Bardzo chętnie o tej porze walnęłabym się spać, albo pooglądała mój ulubiony serial. Ale skoro gonią terminy a przez cały czas nie chciało się ruszyć palców na klawiature komputera to teraz muszę zarywać wczesne godziny nocne zamiast robić inne rzeczy. For a moment there I thought that we're in trouble.


Okej nie przedłużając tematu...



DECUBAL
FACE WASH
NAWILŻAJĄCA PIANKA
DO MYCIA TWARZY
Łagodna pianka do mycia twarzy rano i wieczorem,
która skutecznie oczyszcza skórę bez wysuszania.
Pianka ma konsystencję lekkiego i przyjemnego
musu. Zawiera między innymi nawilżającą i pielęgnującą
glicerynę oraz alantoinę, która działa jak
łagodny peeling, zapoczątkowując w ten sposób
odnowę komórkową. Poza tym DECUBAL FACE
WASH zawiera łagodzący rumianek  ( gdzie bo nie widzę?) zapobiegający
podrażnieniom. Dopełnij zabieg pielęgnacyjnym
kremem do twarzy.
Sposób użycia: Do stosowania rano i wieczorem.
Piankę rozprowadzić na wilgotnej skórze i delikatnie
wmasować. Następnie spłukać wodą i osuszyć.

Składniki (INCI): Glycerin, Aqua, Sodium Cocoamphoacetate, PEG-60 Hydrogenated
Castor Oil, Niacinamide, Sucrose Cocoate, Allantoin, Caprylyl
Glycol, Bisabolol, Sodium Gluconate, Citric Acid.
Nie zawiera substancji lipidowych.

Pianka do twarzy jest bezzapachowa, bardzo łagodna dla skóry, czy nawilżająca to raczej nie, jednak brak ściągnięcia twarzy zaraz po jej wysuszeniu jest bardzo miły, nie muszę od razu pędzić po krem nawilżający do pokoju, tylko mogę jeszcze zrobic kilka innych rzeczy. 

Bardzo dobrze myje twarz, nie szczypie w oczy, jeśli chodzi o zmywanie nią makijażu ta raczej poradzi sobie z delikatnym makijażem jednak z eyelinerem z Essence ma problemy i to duże tak jak z Revlonem CS, ale w końcu nie takie jej zadanie:P
Jeśli chodzi o opakowanie to u mnie na początku pompka piszczała przy naciskaniu co było po prostu śmieszne i zawsze kojarzyło mi się z niedomkniętymi skrzypiącymi drzwiami od strychu z jakiegoś horroru:P Po ok 1,5 miesiąca pompka zaczęła się zacinać i musiałam ją "odbijać" palcem.

Przyznam że ten kosmetyk bardzo mi pasuje mimo że mam cerę tłustą i raczej na pewno go kupię jednak na razie mam na oku inną piankę i jeżeli ona mi nie będzie pasować wrócę do Decubal.

DECUBAL
INTENSIVE
CREAM
INTENSYWNIE ODŻYWCZY
I REGENERUJĄCY KREM DO SKÓRY
SUCHEJ I ATOPOWEJ
Ten krem jest kremem tłustym,
zawierającym 71% lipidów i przeznaczony
jest do zastosowania na szczególnie narażone,
uszkodzone, spękane, zaczerwienione
i podrażnione obszary na skórze. Krem zawiera
aktywne składniki – między innymi kompleks
ceramidów identycznych z tymi występującymi
w skórze oraz witaminę B3, która regeneruje
i aktywuje w skórze produkcję dokładnie tych
składników tłuszczowych, których suchej
skórze brakuje. Olejek jojoba zmiękcza i koi
skórę. Lekka konsystencja powoduje, że krem
jest przyjemny w użyciu nawet przy bardzo
wrażliwej skórze.
Sposób użycia: Do codziennego stosowania na
skórę suchą i atopową.

Składniki (INCI): Petrolatum, Paraffinum Liquidum, Aqua, Pentylene
Glycol, Cetearyl Alcohol, Methyl Glucose Sesquistearate,
PEG-20 Methyl Glucose Sesquistearate, Niacinamide, Simmondsia
Chinensis Seed Oil, Ceramide 3, Ceramide 6 II, Phytosphingosine,
Cholesterol, Galactoarabinian, Xanthan Gum, Caprylic/
Capric Triglyceride, Sodium Stearoyl Lactylate, Sodium Citrate,
Polyglyceryl-3, Methylglucose Distearate, Tocopherol, Stearic
Acid, Palmitic Acid, Citric Acid, Sodium Hydroxide.
Zawartość substancji lipidowych: 71%.

Czyli kolejny krem do ciała, który ma za zadanie intensywnie odżywić skórę.
Krem jest umieszczony w 100 ml opakowaniu, które otwieramy standardowo poprzez klapkę.  I tu pierwsze ale- pomimo mojego uwielbienia dla wszelkich opakowań niewsadzamypalcówdośrodka to tu jestem zdecydowanie za zmianą opakowania i umieszczenia produktu w słoiczku. Nie wiem może mam mało siły, a może jednak to opakowanie jest bardzo lipne ale ja na prawde musze dużo siły użyć żeby wycisnąc niewiele kosmetyku z tubki. Zwykle muszę prosić o to mojego lubego, bo przyznam szczerze że krew mnie zalewa jak mam to zrobić. 

Jesli chodzi o sam kosmetyk umieszczony w środku to jest to niesamowicie gęsty krem, barwy białej, raczej bez zapachu. Jeśli chodzi o samo działanie to po posmarowaniu nim powierzchni ciała jest ona baaardzo lepka ponieważ, krem się praktycznie nie wchłania a jak już to baaardzo wolno a i tak zostaje film na skórze.
Ja kremu używałam głównie do stóp ponieważ mam z nimi ciągły problem, wiecznie sa przesuszone, więc nakładałam go głownie na noc i odczekiwałam jakies 20 minut żeby schować nogi pod kołdrę- nie powiem dość uciążliwe a przyznam że w skarpetkach spać nie umiem.
widzicie jaki sztywniak??

Jeśli chodzi o nawilżenie to przyznam szczerze jest bardzo doraźne, natomiast skóra długo wydaję się tłusta.
Nie jest to krem który polubiłam, być może komuś kto ma na prawdę problemy z suchą skórą będzie na ręke jednak ja wolę używać w tym przypadku Clinic Cream, który długo ale przynajmniej się wchłania i kiedy skóra jest sucha to nawilżenie czuć.

Z tym kremem jestem na nie.

Ok, mam dość ryję ryjem o glebe. Dobranoc.




1 komentarz:

  1. do stóp polecam Ci tani a dobrze nawilżający i szybko wchłaniający się krem z ISANY z witaminą E, do stóp sprawdza się znakomicie i nie trzeba spać w skarpetkach:)

    OdpowiedzUsuń