czwartek, 15 marca 2012

O ideałach i o konsekwencjach






Witajcie:)
Dzisiaj chcę poruszyć temat, który męczy mnie od dość dawna ale w sumie nie pisałam o tym bo sądziłam że rozejdzie się bez echa.
Prawda jest taka iż mimo to że nie możemy sobie zdawać z tego sprawy, lub zwyczajnie to olewamy musimy wiedzieć że żyjemy w zakłamanym świecie. Idąc do Galerii Handlowej, mimo iż tego nie zauważamy, jesteśmy atakowane wychudzonymi manekinami z wielkim biustem, zdjęciami modelek bez żadnej zmarszczki i wydłużonych o co najmniej kilka cm. Niby nic. W domu oglądając telewizję czy buszując po internecie napotykamy reklamy kosmetyków, ubrań, preparatów i innych rzeczy które pięknymi kolorowymi obrazkami atakują nasze umysły. Wiem, brzmi to co najmniej groteskowo i trochę jak nie z tego świata. Nie mówiąc nawet o tym że nawet ogórek jest poprawiany graficznie w gazetce reklamowej.
Która z nas nigdy nie chciała kupić produktu który działałby tak jak w reklamie? Tuszu do rzęs który pogrubia 10-cio krotnie i wydłuża 12-to krotnie? Podkładu dzięki któremu będziemy wyglądać nieskazitelnie i pięknie. Jak bardzo zawodzimy się kiedy po zakupieniu efekt jest inny od obiecywanego? Bardzo, ale milczymy.





Ważne jest to aby oczywiście nie obarczać photoshopa za wszystkie grzechy w reklamach. Owszem można napisać pracę doktorancką o jego nadużywaniu ale trzeba zwrócić także uwagę na inne aspekty powstawania zdjęcia. Jeśli chodzi o zdjęcie na którym jest modelka, czy aktorka to o tym chce porozmawiać. Bo przecież właśnie takie zdjęcia budzą najwięcej emocji.
Z mojego doświadczenia wiem że kilka rzeczy, prócz PS może zmienić człowieka nie do poznania. Pierwszym z nich jest makijaż. Prawda jest taka że kiedy przychodzi do mnie modelka może nie wyglądać ciekawie. Worki i cienie pod oczami są nagminne, nieoczyszczona skóra już trochę mniej, włosy najczęściej spalone przez prostownice czy szuszarkę. Innymi słowy nie-cie-ka-wie. Ale przecież po to jestem, po to są inne wizażystki aby umniejszyć pracę grafikowi więc otwieramy nasz photoshop w kuferku i działamy. W ruch idą bazy, podkłady, kamuflaże, korektory, pudry, róże, bronzery, rozświetlacze, cienie….. itd. I nagle staje przed nami sex bomba o którą to naszą szarą myszkę byśmy nie posądziły. I jesteśmy dumne. Ja jestem dumna.
Następnie nasza odpicowana modelinka idzie na tło przed lampy dzięki którym dobry fotograf może zagrać tłem i zmiękczeniem skóry. Różne ustawienia aparatu, lamp ( a zwykle jest ich dużo) doprowadza do tego że czuje że już został użyty PS mimo tego że widzę wszystko na żywo a zdjęć próbnych jeszcze nie było.
Na pierwszych zdjęciach próbnych widzimy że naszej modelce niczego nie brakuje, no może ewentualne poprawki szminki….
Modelka się wygina, gra mimiką, całym ciałem a fotograf się gimastykuje aby z zdjęć które zrobi wybrać dwa najlepsze. Dwa które nie wymagają zbytniej obróbki graficznej.
Następnie fotograf ( lub grafik) siada przed komputer, podłącza kartę pamięci i….
niech się dzieje wola nieba!!!!
No ale co się dzieje? W najlepszym przypadku w ps wstawiane są niewielkie poprawki typu usunięcie cienia po zatuszowanym pryszczu. I jest dobrze. Ale czasami ( jak to w reklamach) grafik ma narzucony pewien projekt efektu i zaczyna działać. Tu wydłuży ,tu skórci, powiększy, pomniejszy, przestawi, utnie, pokoloruje. Niszczy. I potem takie nierealne obrazy atakują nas wokół. A my? My zawierzamy, nawet podświadomie i mamy kompleksy. Kompleksy które doprowadzają do tragedii. Czasami nieodwracalnych.

Od dziecka nienawidziłam swojego wyglądu. Wszystkie koleżanki miały małe usta- ja na pół twarzy. Wszystkie koleżanki były chude- ja mały pączuszek. Wszystkie koleżanki przeżywały pierwsze miłości- ja byłam popychadłem klasowym. Na przełomie 13/14 roku życia kiedy to tak modne było bycie wychudzoną i ja postanowiłam się odchudzić. Nie od tak. Bolały mnie wyzwiska i to że modelki na reklamach wyglądają tak cudnie. Tak chudo. Aż w końcu usłyszałam kilka słów dzięki którymi podjęłam decyzję. Schudnę, albo… albo co? Umrę? Tak chyba tak myślałam. Tak więc przestałam jeść śniadanie, jadłam połowę obiadu, rezygnowałam z kolacji. Bo Pani z reklamy byłą znana i taka ładna. W końcu głodówka dała się we znaki i zaczęłam pochłaniać wszystko z lodówki. Potem dopadał tzw kac moralny i wiedziałam że będę opasłą, tłustą świnią. Trzeba było się tego świaństwa
( jedzenia) pozbyć.
W miesiąc schudłam 14 kg. Przy wzroście 164 ważyłam 42 kg. A chciałąm ważyć mniej. Koleżanki zaczęły mnie lubić, koledzy normalnie zaczęli do mnie rozmawiać. Byłam w niebie. Schudne więcej.


Więcej nie schudłam. Poznałam chłopaka, który teraz jest przy mnie na dobre i na złe. Nauczył mnie jeść, ja walczyłam z odruchem wymiotnym który po dłuższym czasie jest jak najbardziej naturalny. Było ciężko.
I dlaczego tysiące młodych dziewcząt robi to samo? Bo od bobasa jesteśmy narażone na fikcyjne obrazki wyidealizowanych kobiet o smukłej sylwetce, długich nogach, i dziecięcych kształtach. 11 letnie modelki chodzą po wybiegach pokazując ubrania dla dojrzałych kobiet. Zdjęcia są przerabiane w PS w niemożliwie dużym stopniu, pokazując kobiety nierealne!!! I wszystko jest cacy jeżeli jest to zamaskowany pryszcz. A co jeśli nie poznajemy samej siebie na zdjęciach?
Do dzić męczą mnie demony przeszłości. Bo to zostaje na całe życie. Warto jest mieć świadomość po co to robimy. Dla powielenia ideałów? Nd chorobą się nie panuje mimo tego że takie ma się wrażenie.
Dla Pani z obrazka.
Dla jej ciała.
Dla jej twarzy.
Dla Fikcji.
Nie dla siebie.




Obrazki zostały opublikowane za pomocą wyszukiwarki google.

18 komentarzy:

  1. hmm, mnie ta reklamowa machina nie rusza, ale wpis ważny i potrzebny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny post , daje do myślenia :) Uważam , że mamy nierealne wyobrażenia o innych i później dlatego mamy kompleksy ;/

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli to Twoja historia to gratuluję otrzeźwienia. Mnie najbardziej przeszkadza, że na wielu tzw. popularnych blogach PS króluje a w komentarzach wszyscy się zachwycają. Czym? Nieprawdziwym efektem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie na zdjeciach uzywane jest zwykle tylko wyostrzenie i delikatne rozjasnienie. Wszystko przez to ze nie posiadam profesjonalnego sprzetu czy nawet aparatu. Mysle ze jak kupie wymarzona lustrzanke to pozbede sie i tych udogodnien. Jedynie kadrowanie;)
      sle fakt czasem PS bije po oczach;/

      Usuń
  4. I co gorsza, często nie zdajemy sobie nawet z tego sprawy, że jednak te wszystkie reklamy mają na nas ogromny wpływ. Przykre jest dla mnie zawsze to postrzeganie pełniejszej osoby - nawet nie takiej która choruje na otyłość, ale normalnej, okrąglejszej - za gorszą, za mniej fajną, za mniej ciekawą i godną poznania. Ludziom utarły się jakieś dziwne schematy - chuda więc ładna więc mądra więc ciekawa!
    To naprawdę przykre. I przykro mi, że przez nasze (obawiam się, że moje myślenie też jest nieco spaczone) postrzeganie rzeczywistości, Ty i wiele innych dziewcząt musiało przejść przez takie ciężkie chwile.
    Bardzo ważny wpis - dziękuję Ci za niego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma za co dziekowac. Dzieki Cammie powstal ten post. Jednak zaczyna przerazac mnie to ze nawet moje dziecko ogladajace reklamy w tv nie moze potem rozroznic w realu Pani od Pana ( ma 2,5 roku) bo przeciez mezczyzni nie sa az tak bardzo poprawiani w PS a kobiety bardzo a w rzeczywistosci kobiety i mezczyzni nie roznia sie tak bardzo jezeli kobieta jest bez mejkapu.

      Usuń
  5. Mnie czasem te reklamy ruszają, ale są to zazwyczaj reklamy pokazujące idealne figury kobiet ...

    OdpowiedzUsuń
  6. pierwsze 2 zdjęcia szok niby się wie że są retuszowane ale jednak

    OdpowiedzUsuń
  7. ja w podobny sposób schudłam 20 kg...

    OdpowiedzUsuń
  8. O Boże, poza malymi szczegolami: poznanie chlopaka i wymiotowanie (ja wolalam jesc dziennie nawet po 150kcal) to czulam jakbym czytala swoja historie :/ Podobnie jak Ty, tylko nieco starsza bylam zaczelam usilnie szukac idealu wsrod modelek, pani z gazety, chudej kolezanki i skonczylo sie jak sie skonczylo... Na szczescie otrzasnelam sie jeszcze w miare wczesnie, ale skutki nadmiernego odchudzania odczuwam po dzien dzisiejszy.. Nieodwracalne skutki..

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajny post, bardzo ważny z dzisiejszej perspektywy... Kiedy tak jak piszesz, nawet ogórek jest obrobiony graficznie w gazetce... Zawsze mnie dziwiła butność firm kosmetycznych, chyba wszystkich bez wyjątku, w reklamach tuszy do rzęs - przecież to widać!!! Na pierwszy rzut oka, że te panie mają sztuczne rzęsy lub też w reklamie w tv są one zrobione komputerowo... Że niby tusz, zwykły tusz, ma mi wydłużyć rzęsy tak, że będą mnie giglać w czoło nad brwiami??? Proszę...
    To co opisujesz jest straszne, jeszcze straszniejsze gdy patrzymy na większość dzisiejszych nastolatek (wiem, jeszcze do niedawna sama nią byłam, stara nie jestem)... To jak dążą do tego, żeby mieć wszystko idealne, jak robią sobie tapety, często niezbyt umiejętnie, jak się na siłę odchudzają ważąc zaledwie 45kg... Przykre.

    Ja właśnie półtora miesiąca temu zaczęłam dietę. Ułożoną przez dietetyczkę po godzinnej prawie konsultacji, co dwa tyg do niech chodzę na mierzenie i ważenie, co miesiąc układa mi jadłospis. Byłam z tą dietą przypadkiem u mojej lekarki rodzinnej, zaaprobowała mówiąc, że dieta jest bardzo różnorodna, bogata w witaminy, minerały. Z jadłospisem zdążyłam się polubić, jem smacznie, wystarczająco dużo, żołądek mi się skurczył :) w 1.5 miesiąca straciłam 8,5 kg. Czuję się świetnie. I nie mam już początkowego stadium otyłości. Ważę w tej chwili 78kg, cel to 71. I myślę, że do wakacji go osiągnę. A potem zobaczymy, przy moim wzroście 169 wymarzona waga to 60-65. Myślę, że jestem w stanie to osiągnąć, uwierzylam w siebie... ale nie wyobrażam sobie osiągać to głodówkami, tudzież wizytami w łazience w wiadomym celu... Przykro mi, że przez to przeszłaś... Jednak cieszę się, że już masz to za sobą! jesteś piękną dziewczyną, zazdroszczę wyrazistej urody, pięknych ust, oczu i włosów! :)
    Jeszcze raz to podkreślę: dobrze że to napisałaś!
    p.s. przepraszam za monolog, już milknę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbuam monologi;) dobrze ze odchudzasz sie poprzez dietetyczke to zawsze jednak profesjonalista wiec dobrze ulozy diete;) ja zaczelam sie odchudzac z Therm Line ale za to dzieki temu zawsze jem sniadanie i obiady co wczesniej nie zawsze mi sie udawalo. Jak moj maz uslyszal ze chce sie odchudzic to myslalam ze sie zalamie ale widzi ze robie to zdrowo wiec zmniejszylam jego obawy;)

      Usuń
  10. świetny post masz rację....zakłąmany swiat to wielka machina pozerajaca ludzi żywcem..anoreksje bulimie..sama cos wiesz....

    OdpowiedzUsuń
  11. Na mnie jakoś nigdy nie miały wpływu te wyimaginowane, zupełnie nierealne ideały. Może dlatego, że żyję w swoim małym świecie gdzie nie ma ideałów... Choć nie raz uroniłam łzę, kiedy w szkole byłam takim popychadłem, ktoś na mnie patrzył jak na najbrzydszego i najgrubszego człowieka świata, wytykał palcami, poniżał. Byłam dzieckiem i nie zawsze sobie z tym radziłam. Ale teraz ważne jest dla mnie nie to co widzą i mówią o mnie inni, ale to co ja widzę i co o sobie myślę i to jest taka moja mała tragedia. Bo nie jest dobrze, nie wyglądam dobrze dla siebie, ale póki co jeszcze nie widzę wszystkiego inaczej niż w rzeczywistości jest. Może kiedyś będzie lepiej... Póki co się z tym zmagam i bywa ciężko. Czasami budzę się i nie mogę na siebie patrzeć. Czasami dziwnie mrużę oczy przed lustrem, bo to odejmuje mi centymetrów... Wyobrażam sobie, że tu i tam jest mnie mniej. Że czuję się lepiej ze sobą i dzięki temu mogę więcej. Muszę dojść do takiego etapu w życiu, bo każdy zasługuje na to, żeby czuć się dobrze ze sobą, żeby kochać siebie bez względu na to, czy komuś się podobamy czy nie.

    Co do reklam to cholernie mnie drażni jedno wielkie kłamstwo. Chociażby w kampanii tuszów do rzęs modelki mają sztuczne rzęsy, no super! Po co więc reklamować magiczny tusz do rzęs który wydłuża na kilometr zagęszcza, sprząta, robi masaż stóp i na nas zarabia, skoro taka przeciętna osoba ze średniej długości rzęsami nigdy nie uzyska efektu choćby zbliżonego, ba! Najczęściej te reklamowane cudeńka okazują się jednym wielkim bublem.
    W reklamach o tabletkach albo płatkach odchudzających występują chude/szczupłe laski... Nie dość że efektu te tabletki nie dadzą żadnego to jeszcze kogoś mogą doprowadzić do depresji od samego oglądania reklamy...
    Przykładów są setki, a może tysiące... Najważniejsze, że masz swojego ukochanego, który Cię wspiera i jest przy Tobie :* Obyś sama w to wierzyła teraz i zawsze, w to że jesteś piękna, żeby nikt nigdy już nie mógł Cię złamać i wybić z rytmu i żebyś była dla siebie najlepszą przyjaciółką - ja dla siebie niestety nie zawsze jestem i bardzo na tym cierpię. A Ty jesteś piękna! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najgorzy jest chyba okres gimnazjum- czas dojzewania i wybierania idealow. Wazne jest aby dobrze czuc sie w swoim ciele. Ja takze dobrze sie w nim nie czuje ale to z powodu wagi. Trzeba sprecyzowac co jest nie tak i zobaczyc czy da sie cos z tym zrobic. warto takze pytac o szczere zdanie innych np bajblizsza rodzine. Nikt inny jak wlasnie oni maga wyprostowac skrzywione widzenie samej siebie;)

      Usuń
    2. Większość gimnazjum spędziłam u lekarzy i w szpitalu, więc nie miałam nawet czasu na wybieranie ideałów ;p
      Co do skrzywionego widzenia siebie to powiem Ci szczerze, że ja jeszcze na takowe nie cierpię, raczej widzę jaka jest prawda, ale wiem że jeśli do tego dojdzie to tylko ja będę potrafiła to zmienić - przemówić do siebie, chyba że mama pomoże elektrowstrząsami... Mój rozsądek jest uruchamiany tylko moim głosem :) Niestety...

      Usuń
  12. Otaczające nas z każdej strony reklamy potrafią zdziałać cuda z psychiką młodych, dorastających dziewczyn...niestety. Dlatego tak bardzo ważne jest wsparcie dorosłych w życiu młodego człowieka. Ja często powtarzam swojej 15 letniej córce, że jest śliczna :)) bo taka właśnie jest :)) Cudowny post. Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  13. mnie najbardziej boli to ,ze niektorzy mezczyzni nie widza ,ze to jest fotoshop ,makijaz i odpowiednie oswietlenie. maja swoje piekne zony/dziewczyny ,a ogladaja sie za kobietami ktore tylko tworza iluzje. W filmach same aktorki wypindrzone od dolu do gory, sam sex. To juz jest chlebem powszdnim. Co sie w ogole dzieje. Przerazil mnie komentarz w ktorym napisano ,ze corka nie odroznia Pani bez makijazu od Pana w realnym swiecie. Ludzie tworza wokol siebie taka otoczke , ze niby sa inni niz tak naprawde. Gdy ktos jest "idealny" czyli zrobiony od gory do dolu to od razu inaczej z nim gadaja i wtedy to mowia jacy sa szczerzy ,bezinteresowni i jakie wartosci cenia ,ze wyglad sie nie liczy. W reklamach kobiety pokazuja coraz wiecej ciala . mezczyzna sie naoglada, przyzwyczaja ,ze tak powinno byc ,a pozniej widzi braki u swojej partnerki. i jak tu nie miec kompleksow ...

    OdpowiedzUsuń