Przyszedł czas abym i ja wtrąciła swoje trzy grosze do recenzji zapachów, które otrzymałam dzięki Sabbath w rozdaniu. Przyznam że w dużej części z wyborem zapachów trafiłam jednak jeden… no ale nie o nim dzisiaj.
Dziś spróbuję popełnić recenzję zapachu, który przypadł mi do gustu najbardziej? No właśnie nie wiem bo Oud Al Methali darzę miłością identyczną co Ruh Al Teeb tylko wymieram go w inne dni. Dni melancholijne, nostalgiczne, mgliste…
Wpierw chciałabym napisać że tylko raz miałam okazje poznać perfumy orientalne i nie przypominał on w żaden sposób Oud Al Methali, był bardziej kwiatowy ( jaśmin?) i świeży.
Jak zacząć?
Może tak, jak ktoś nie zna zapachu oud’u powinien zapoznać się z Oud Al. Methali, ja dzięki temu olejkowi poznałam jak pachnie Oud i przepadłam. Kompletnie.
Kiedy „otwieram” zapach widzę ciemną noc, ale nie zimną jaka nas wita w obecnym jesiennym czasie, tylko ciepłą, nastrojową, w której wyłania się kobieta leżąca na futrzanym pledzie koło przygasającego ogniska w którym drewno tli się, ciężkim , odurzającym aromatem . Jej ciało i włosy otula zmysłowo woń agaru połączonego z delikatnie drapiącym w nos pieprzem , przez co wszystko jest bardzo ciepłe, zmysłowe, relaksujące.
Kobieta więc leży przed ogniskiem, otula się aromatem drewna, zaraz jednak podchodzi do niej postawny mężczyzna i ujmuję ją nad ziemię aby mogła okazać całą swoją naturalność.Jego skóra pachnącą suchym piaskiem pomieszana z korzennym aromatem intryguję ją i bez najmniejszego oporu wchodzi z nim do namiotu aby w końcu nacieszyć się chwilą namiętności i ciepłym ciałem mężczyzny.
W namiocie zaś delikatny dym z ogniska miesza się z wonią rozgrzanych ciał kochanków pochłonietych w szaleńczej namiętności aby zakończyć taniec zmysłów delikatną nutą słodyczy , która nieśmiale wyłania się z miękkiego, uodowego aromatu obu kochanków. Dajmy teraz zasnąć obojgu pod ciepłym, grubym miekkim kocem.
Oud w tej kompozycji występuję na każdym poziomie i można go wyczuć indywidualnie lecz na każdej pozycji chce nam przekazac inną historię. Początkowo budzi nas aromatem pieprzu pomieszanego z przyprawami, drażni nasze nozdrza aby przygotować nas na zmysłowy taniec z mocnym, choć delikatnie korzennym sandałowcem aby zakończyć na wyłaniającym się nieśmiale słodkawym zapachu, który choć jest ,jest przytłaczany przez Oud.
Przepadłam. Zakochałam się.
Pozdrawiam, Far
zdj1 Yasmeen.pl
zdj2 http://www.prezent.fotograflublin.com/files/300/akt1.jpg
zdj3 http://totem.hekko.pl/galeria/main.php?g2_view=core.DownloadItem&g2_itemId=7949&g2_serialNumber=2
zdj4 http://thermo-vitae.eu/wp-content/uploads/2012/04/ognisko_1.jpg
Dziś spróbuję popełnić recenzję zapachu, który przypadł mi do gustu najbardziej? No właśnie nie wiem bo Oud Al Methali darzę miłością identyczną co Ruh Al Teeb tylko wymieram go w inne dni. Dni melancholijne, nostalgiczne, mgliste…
Wpierw chciałabym napisać że tylko raz miałam okazje poznać perfumy orientalne i nie przypominał on w żaden sposób Oud Al Methali, był bardziej kwiatowy ( jaśmin?) i świeży.
Jak zacząć?
Może tak, jak ktoś nie zna zapachu oud’u powinien zapoznać się z Oud Al. Methali, ja dzięki temu olejkowi poznałam jak pachnie Oud i przepadłam. Kompletnie.
Kiedy „otwieram” zapach widzę ciemną noc, ale nie zimną jaka nas wita w obecnym jesiennym czasie, tylko ciepłą, nastrojową, w której wyłania się kobieta leżąca na futrzanym pledzie koło przygasającego ogniska w którym drewno tli się, ciężkim , odurzającym aromatem . Jej ciało i włosy otula zmysłowo woń agaru połączonego z delikatnie drapiącym w nos pieprzem , przez co wszystko jest bardzo ciepłe, zmysłowe, relaksujące.
Kobieta więc leży przed ogniskiem, otula się aromatem drewna, zaraz jednak podchodzi do niej postawny mężczyzna i ujmuję ją nad ziemię aby mogła okazać całą swoją naturalność.Jego skóra pachnącą suchym piaskiem pomieszana z korzennym aromatem intryguję ją i bez najmniejszego oporu wchodzi z nim do namiotu aby w końcu nacieszyć się chwilą namiętności i ciepłym ciałem mężczyzny.
W namiocie zaś delikatny dym z ogniska miesza się z wonią rozgrzanych ciał kochanków pochłonietych w szaleńczej namiętności aby zakończyć taniec zmysłów delikatną nutą słodyczy , która nieśmiale wyłania się z miękkiego, uodowego aromatu obu kochanków. Dajmy teraz zasnąć obojgu pod ciepłym, grubym miekkim kocem.
Oud w tej kompozycji występuję na każdym poziomie i można go wyczuć indywidualnie lecz na każdej pozycji chce nam przekazac inną historię. Początkowo budzi nas aromatem pieprzu pomieszanego z przyprawami, drażni nasze nozdrza aby przygotować nas na zmysłowy taniec z mocnym, choć delikatnie korzennym sandałowcem aby zakończyć na wyłaniającym się nieśmiale słodkawym zapachu, który choć jest ,jest przytłaczany przez Oud.
Przepadłam. Zakochałam się.
Pozdrawiam, Far
zdj1 Yasmeen.pl
zdj2 http://www.prezent.fotograflublin.com/files/300/akt1.jpg
zdj3 http://totem.hekko.pl/galeria/main.php?g2_view=core.DownloadItem&g2_itemId=7949&g2_serialNumber=2
zdj4 http://thermo-vitae.eu/wp-content/uploads/2012/04/ognisko_1.jpg
Bardzo mnie ciekawią te zapachy!
OdpowiedzUsuńto jest w perfumerii Yasmin, prawda? Muszę się tam w końcu wybrać...
w perfumerii yasmeen.pl mozna znalezc te zapachy:) a ten uwielbiam:) i polecam:)
UsuńRzeczywiście czuć w tym zapachu męskie nuty. Jak dla mnie jest nieco "chłodny" ale niezaleznie od wszystkiego przyjemny :)
OdpowiedzUsuńDawniej takie zapachy mnie...mdliły ;) ale od kiedy jestem tu gdzie jestem, gdzie oud używany jest namiętnie przez wiele osób, w sklepach kadzidełka oud etc. przyzwyczaiłam się. Teraz już sobie nie wyobrażam życia bez tego specyficznego zapachu. Chociaż sama go nie stosuję :))
OdpowiedzUsuńJeeej ja bym chyba sie rozpłyneła w tych zapachach:) ja tez kiedys mialam taki odruch w czasie stycznosci z takimi zapachami:P czlowiek dorasta i zmieniaja sie preferencje :)
UsuńŁączy nas ta miłość Farizach, bo i ja właśnie w tym zapachu zakochałam się najbardziej. Nie jest najłatwiejszy ani najbardziej oczywisty, ale ma w sobie głębię i niesamowitą dla oudu miękkość. Mam już flakon.
OdpowiedzUsuńDziękuję za recenzję i za pozwolenie umieszczenia u siebie. Zrobię to z wielką przyjemnością. :)
Nie moge znalezc mejla, aby odpisac na pytanie zadane na moim blogu, wiec pisze tutaj:) Tak, jak najbardziej i najlepiej kontaktowac sie art-kejla@o2.pl lub na www.fb.com/ArtKejla :) Do uslyszenia:)
UsuńHmmm... oj nie wiem, nieee wiem... chyba nie dla mnie, to znaczy przynajmniej sądząc po opisie. Zbyt duszne toto, ciężkie... Wolę świeższe zapachy [jak to zabrzmiało :D ].
OdpowiedzUsuń