środa, 15 października 2014

Rana domowej roboty.


Za niedługo halloween. Jak wiemy strój straszliwca obowiązkowy, dlatego chcę dzisiaj wam pokazać jak wykonać szybko ranę która może obrzydzić nie jednych wrażliwców...



 co będzie nam potrzebne? Podaję:

  • nóż
  • ręka...
Just kidding.  Tak na prawdę będzie nam potrzebne kilka rzeczy które możemy znaleźć w kuchni, kosmetyczce i apteczce:
  • żelatyna
  • gliceryna
  • łyżka duża
  • podkład
  • czerwony cień lub czerwony barwnik
  • niebieski cień lub niebieski barwnik
  • bandaż
  • czarny eyeliner
  • czerwona pomadka
  • fioletowy, szary cień
  • dwa kubki
  • gąbka
Potrzebne nam będą dwa żelki więc to samo możemy zrobić od razu w dwóch kubkach. Do jednego kubka wlewamy 2 łyżki wody, następnie łyżkę gliceryny, mieszamy. Następnie wsypujemy do kubka 1 łyżkę żelatyny i rozpuszczamy w kąpieli wodnej do gładkiej masy ciągle mieszając.

 Trzeba uważać żeby nie zagotować żelatyny. Kiedy mamy zrobione w ten sposób dwa kubki do jednego dodajemy odrobinę podkładu- to będzie nasza skóra.


Do drugiego wsypujemy czerwony cień do powiek mocno skruszony ( np w woreczku foliowym) bądź czerwony barwnik. Wlewamy do czasu kiedy kolor będzie dla nas odpowiedni.

U mnie żelatyna przybrała arbuzowy kolor, jak widać nie jest to naturalny kolor mięśni czy krwi. Jeżeli chcemy zrobić krew musimy uważać dodając trochę niebieskiego barwnika- mamy ją trochę przyciemnić i lekko zmienić odcień. Jeśli chcemy zrobić "mięso" możemy dodać trochę więcej niebieskiego, wtedy wyjdzie nam bardziej jagodowy kolor, który po porwaniu będzie wyglądać jak lekko zgniłe mięsko :D
mmmm, wątróbka!
No, zaczynamy się już bawić. Musimy doprowadzić naszą "skórę" do płynnej postaci  następnie łyżką nałożyć na wybrany obszar na ręce.

Kolejnym krokiem będzie rozciągniecie zewnętrznych krawędzi żelatyny, tak aby wtopiła się w skórę.


Następnie kiedy żelatynka nam troszkę przyschnie, tępą stroną noża, lub ostrą stroną szpatułki formujemy rozcięcie jakie nam się podoba i lekko podważamy krawędzie:

Kolejny krok to użycie eyelinera. Za pomocą syntetycznego pędzelka malujemy na czarno wnętrze rany i podmalowujemy jej podważone krawędzie.

Następnie ciemną czerwoną pomadką podmalowujemy miejsca pokryte eyelinerem lekko wychodząc poza ranę.

Kolejny krok to namalowanie szarym i fioletowym matowym cieniem sińca wokół rany. Ja to robiłam pędzlem 4ss Inglot i Zoewa Petit Crease. Przy okazji lekko "rozciapujemy" krew.

Teraz potrzebna nam będzie gąbka. Ostrą stronę gąbki moczymy w pomadce i ruchem stemplowym nakładamy ją na całą ranę.


Teraz jest czas na dołożenie "mięska". Roztapiamy jagodową masę i lekko wlewamy ją w środek rany. Teraz zanim mocno zastygnie lekko mieszamy w niej szpatułką, lub końcówką łyżeczki aby uformować lekko wystające mięso.

Na koniec dokładamy bandaż który lekko rozciągamy żeby wyglądał dość osobliwie. Aby go ubrudzić moczymy palce w roztopionej fioletowej żelatynce i przeciągamy palcami po jego długości. W ten sam sposób robimy to z czerwoną pomadką.
Zawiązujemy na ranie.



Tak prezentuje się nasza rana. Nie jest to szczyt charakteryzacji, może nawet gdybym się bardziej przyłożyła wyszłoby lepiej ale za dużo czasu nie miałam:)  Jednak jestem nawet zadowolona :)

Jak wam się widzi taka charakteryzacja domowym sposobem?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz