piątek, 28 listopada 2014

Podkład za fortunę, który...

No właśnie, co robi? O tym mam zamiar wam napisać.
Wstępnie jeszcze chcę powiedzieć że do tego postu będzie załącznik w postaci filmu na yt, który powinien pojawić się do końca tygodnia ( na fejsbuczku podlinkuję) niestety od kilku dni jak nie komputer to kamera mi zdycha. Czas sprzęty powymieniać.
O czym mówimy? O horrendalnie drogim podkładzie marki Rouge Bunny Rouge Milk Aquarelle.

Mam dwa odcienie z tej serii: 025 i 040. Oba podkłady przyszły do mnie w tekturowych walcowatych opakowaniach a same "flaszki" zrobione są z matowego szkła z uroczym nadrukiem liścia.

Do samego opakowania przyczepić się nie mogę. Jest ładnie, porządnie wykonane, pomimo noszenia w kufrze nic się nie zdarło ani nie wyblakło. No, ale samym opakowaniem człowiek się nie pomaluje, prawda? Nim jednak pokaże go wam na twarzy, zacytuję Douglas:
Wspaniała lekka, żelowa konsystencja podkładu zachowuje się jak druga skóra. Minimalizuje niedoskonałości aby cera wyglądała nieskazitelnie. Uwydatnia kształt twarzy – sprawia, że Twoja skóra rozkwita i promienieje. Produkt ten zawiera mnóstwo drogocennych składników dla Twojej skóry: np. Detoxyl – naturalny składnik otrzymywany z Masła Shea, który silnie chroni skórę przed zanieczyszczeniami środowiska, Bambus, który zmiękcza i odbudowuje. Masło Shea doskonale odżywia, Panthenol nadaje odpowiedniego nawilżenia, stymuluje regenerację komórkową i normalizuje cerę. Egipski Lotos i ekstrakt z Białej Lilii Wodnej chroni, zmiękcza oraz zwalcza szkody wywołane przez wolne rodniki.

Lekka-żelowa konsystencja podkładu sprawia, że z łatwością równomiernie rozprowadzisz go na skórze. Możesz to zrobić naszym pędzlem 009 ale równie dobrze zrobisz to opuszkami palców. Podkład ma krycie od lekkiego do średniego, zatem jeśli chcesz aby był mocniej kryjący to na pierwszą warstwę połóż kolejną. Jego delikatna konsystencja pozwala na takie eksperymenty bez zrobienia sobie „maski”. Ten podkład możesz bezpiecznie używać w okolicach oczu ponieważ nie obciąża skóry. 

Okejjj mamy więc zapewnienie że można tworzyć warstwy bez efektu maski- nałożyłam dwie cienkie warstwy. bo jedna to była stanowczo za mało ponieważ podkład ma delikatne krycie. Zgodnie z rada producenta położyłam go także jako korektor.
 Nie wiem ale dla mnie to już maska. Podkład został przypudrowany cienką warstwą pudru tej samej marki, który bardzo lubię i wiem że nie zachowuje się w ten sposób. Jeśli chodzi o nakładanie to lepiej ten kosmetyk wklepywać niż rozcierać, bo strasznie maże się po twarzy prawie do niej nie przylegając. Ale wiecie to można przeżyć. Na szczęście nie ciemnieje i to jest duży plus tego podkładu! Ale żeby go nie pogrążać pokażę wam jak wygląda z daleka, na dworze. W tym przypadku się broni, bo wygląda ładnie ( uwaga twarz bez bronzera i różu!)
Podkład nr 025 ma ciepłe, żółte tony . Natomiast 040 jest już bardziej chłodny- neutralny, ale raczej nie ma w nim różowych tonów


Jeśli chodzi o to co zauważyłam wieczorem przed zmywaniem makijażu, to troszkę się zaskoczyłam. Błyszczałam się jak  tafla wody w słoneczny dzień, na dodatek miałam podkreślone suche skórki...
screen z filmu...
Na dodatek, mimo iż nie mam problemu z "macaniem" się po twarzy, na nosie tego podkładu była bardzo niewielka ilość. Po odciśnięciu w chusteczkę, całe odciśnięte miejsce na niej zostało... Przy okazji dostałam wysyp małych niespodzianek ( jakby moja poszkodowana przez Ziaja z liściem manuka twarz mało miała do zakrycia...) Jednak na partiach suchych mojej twarzy podkład trzymał się bardzo dobrze i nie byłam w stanie mu nic zarzucić. Widocznie to nie jest produkt do cery tłustej.

To nie jest pierwszy raz jak używałam tego podkładu. Na początku myślałam że to coś nie tak z moją pielęgnacją, że nie dopasowana do makijażu. Koniec końców na żadnym kremie, nawet alantan dermoline krem lekki nie dał rady. A szkoda.

Plusy:
+ na suchych partiach twarzy trzyma się i wygląda nieźle
+ ładne jasne kolory
+opakowanie

Minusy:
-ciężko go nałożyć
-podkreśla suche skórki
-kosztuje majątek
-zapycha...
-świeci się na tłustej twarzy i nie wytrzymuje nawet 9h
-z pudrem te samej marki tworzy niezdrowe mocno matowe wykończenie.

Jak dla mnie podkład w cenie 229 zł /29 ml powinien być bezproblemowy i powinnam skakać nad nim, ochać i achać. Nie stało się tak. W skali od 1 do 6 dostaje mocne 2 za ładny kolor i opakowanie...

Z Rouge Bunny Rouge mogliście poczytać jeszcze recenzję palety Chronos KLIK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz